Ruiny zamku w Siedlisku, widok z Odry
Zamek ten założono z nadania króla Henryka III w 1298 roku.
Pod koniec XVI wieku, budowla, wraz z wsią, stały się własnością niemieckiego rodu Schoenaich zmieniała się również nazwa od łacińskiej Sedlscho, przez czeską Karlatt po niemiecką Caroltath. Ta ostatnia obowiązywała do końca II wojny światowej.
Widok na ruiny od strony Bytomia Odrzańskiego
Ta piękna siedziba szlachecka, która przetrwała wieki, nie oparła się niszczycielskiej działalności Armii Czerwonej. W 1945 roku, po przejściu frontu, zorganizowano tam na trzy miesiące szpital polowy, kiedy front odsunął się na zachód, szpital zlikwidowano, a zamek wysadzono w powietrze,i spalono.
Tak wygląda obecnie skrzydło południowe.
a tak zachodnie
Aż strach poruszać się po tych ruinach
Godne podziwu, piękne portale
Ocalał właściwie tylko budynek bramny, oraz...
... budynek na wschodniej pierzei dziedzińca z kaplicą zamkową.
Kaplica
Jeszcze rzut okiem na południowe skrzydło od strony zewnętrznej
i pozostałości po baszcie
Z zamku można wyjść przez pozostałości, niegdyś wspaniałego parku zamkowego, kierując się w stronę Odry. Przejście przez fosę należy znaleźć w gęstwinie zarośli.
Jednak z drogi, prowadzącej z Nowej Soli do Sławy (kiedyś, przez zburzeniem mostu, także do pobliskiego Bytomia Odrzańskiego), widok zamku jest nadal imponujący.
Widok z drogi.
Po spaleniu przez Sowietów zamek popadł w ruinę. Nikt nie wie, gdzie podziały się bogate zbiory antyków i dzieł sztuki. Prawdopodobnie zostały zagrabione przez sprawców pożaru, który miał zamaskować grabież. Dzieła dopęłnili mjiejscowi szabrownicy, wyciągając z budowli resztki niedopalonego drewna, wykorzystując cegły, jako budulec.
W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku zainteresował się ruinami szczep harcerski Makusynów, to dzięki staraniom harcerzy oba ocalałe budynki, przetrwały do dnia dzisiejszego, w formie, jaką możemy zobaczyć. Niestety, z powodu braku funduszy, renowację zarzucono, budynek przeszedł w ręce prywatnego przedsiębiorcy, który małymi kroczkami usiłuje ratować to, co zostało.
Czy przebywanie na terenie zamku jest takie całkiem legalne? De facto grozi zawaleniem, ale pokręciłabym się po nim z przyjemnością. :)
OdpowiedzUsuń