Bytom Odrzański jawi się jako bardzo urokliwe miasteczko w regionie lubuskim, o klimacie zbliżonym do tego, jakim zachwyca nas Kazimierz nad Wisłą. Nie ma tu tylko kramów z pracami artystów, sprzedających na nich swoje dzieła. Brakuje tu też tłumu turystów, którzy tak chętnie odwiedzają Kazimierz.
Włodarze miasta czynią jednak co w ich mocy, by ożywić miasteczko, dotknięte piętnem bezrobocia po zmianie ustroju. Większość jego obywateli pracowała bowiem w nieodległej Nowej Soli. Po 1989 roku upadły tam kluczowe zakłady pracy a i w samym Bytomiu zlikwidowano dwie spółdzielnie oraz filię fabryki mebli.
Mam wrażenie, że starania władz miasta o jego ożywienie, odnoszą właśnie skutek. Zapraszam na krótką galerię z opisem.
Zacznę od ratusza, który tu usytuowany jest nietypowo. Wkomponowano go bowiem w narożnik pierzei rynku. Budowlę tę wzniesiono w latach 1602- 1609.
Piękny, kamienny portal, oraz bogato rzeźbione drzwi i wysoka wieża, stanowią przykład późnorenesansowej architektury.
Ratusz (awers)
Ratusz (rewers)
Prowadzące z rynku do przystani nad Odrą, kamienne schodki rybackie, do dziś kuszą pary zakochanych. Jest w nich coś romantycznego. Piękna skarpa widokowa, górująca nad przystanią, nadaje niepowtarzalny charakter temu miejscu.
Przed wojną Bytom Odrzański z pobliskim Siedliskiem, w którym jak w Janowcu (nawiązuję do podobieństwa z Kazimierzem), znajdują się romantyczne ruiny pałacu, łączył most. Niestety, podczas działań wojennych, uległ zniszczeniu. Pozostał przyczółek od strony Bytomia. Wykorzystano go do zrobienia pięknej promenady.
Przed wojną Bytom Odrzański z pobliskim Siedliskiem, w którym jak w Janowcu (nawiązuję do podobieństwa z Kazimierzem), znajdują się romantyczne ruiny pałacu, łączył most. Niestety, podczas działań wojennych, uległ zniszczeniu. Pozostał przyczółek od strony Bytomia. Wykorzystano go do zrobienia pięknej promenady.
Promenada
Zdjęcia robiłem wprawdzie już po sezonie, ale i tak nie do końca rozumiem, czemu takie miejsce pozostało niemal puste w środku dnia wolnego od pracy.
Kilka lat temu poddano rewitalizacji port rzeczny i skarpę, schodzącą prawie z rynku do wspomnianego portu.
Po tej wielkiej rewitalizacji, do portu prowadzą teraz liczne ścieżki i całkiem nowe schodki, a zarośnięta niegdyś chwastami i krzakami skarpa, stała się skwerem.
Port rzeczny jest przystanią dla wielkich statków - hotelowców, które zawijają tu w drodze z Niemiec do Wrocławia. Często bywa tu także miejscowy, lubuski statek LAGUNA, który odbywa rejsy wycieczkowe na odcinku Odry między Krosnem Odrzańskim, Cigacicami, Nową Solą, Bytomiem Odrzańskim i Głogowem. Statek jest przystosowany do tego, by urządzać na nim prezentacje, pokazy, imprezy okolicznościowe. Kiedyś przyjął nawet organizację wesela. Statek płynął w nocnym rejsie, a goście się ponoć świetnie bawili.
Naturalnym przedłużeniem pirsu portowego stała się jachtowa przystań turystyczna. Wybudowano tu wygodne pomosty z Y-bomami do postoju łodzi turystycznych.
Wróćmy jednak na rynek. Otaczają go starannie zrekonstruowane stylowe kamieniczki z XVII i XVIII w. (każda o innym wystroju). Najbogatszą fasadę z podwójnym szczytem, ma hotel "Pod Złotym Lwem", w którego sali kawiarnianej, zachował się drewniany, profilowany strop z datą 1691r. Hotel ten znajduje w narożniku przeciwległym do ratusza, po przekątnej placu.
Kolejny narożnik zajmuje inna piękna, renesansowa kamieniczka:
Na rynku znajduje się fontanna z XIX w. z figurka chłopca, oraz renesansowa tablica z napisem informującym o przejeździe lisowczyków, tzw. "Cossagen-Zug", w 1622r, i dokonanych przez nich zniszczeniach.
fontanna
Na uwagę zasługują też dwa kościoły: Parafialny, pod wezwaniem św. Hieronima - pierwotnie wczesnogotycki z około 1300 r, z wieżą z XV wieku, przebudowany w latach 1584 -1586 w stylu późnego gotyku, z wyposażeniem barokowym. Jest usytuowany przy ul. Kolbego. Drugą świątynią jest kościół poewangelicki, powstały w XVII w. z przebudowy Gymnasium Academicum.
Klimaty Bytomia Odrzańskiego
Wychodząc nieco poza rynek, na bocznych uliczkach, można jeszcze spotkać furkę zaprzężoną w konika.
Jak widać miasteczko jest wręcz wypucowane. To zasługa miejscowej ludności i włodarzy miasta, którzy dbają o czystość i zachowanie historycznego charakteru tego pięknego grodu. Tylko nie wiem jaki jest powód, że zionie ono pustką, podczas, gdy w Kazimierzu nad Wisłą jest gwarno, tłoczno i wesoło. Czas to zmienić! Zachęcam do odwiedzin jednego z najbardziej klimatycznych miast na Ziemi Lubuskiej.
Bytom Odrzański przewijać się będzie w moich relacjach z rejsów, które odbywałem z Cigacic w górę Odry naszym jachcikiem o imieniu Kucyk.
Zawsze zatrzymywaliśmy się w nim na dwa, trzy dni i chłonęliśmy jego senną, cudowna atmosferę. Spotykaliśmy się też z bardzo miłymi ludźmi, którzy chętnie nawiązywali z nami kontakty, tocząc przy tym długie dysputy przy kawie czy herbacie. Z tych rozmów pozostało nam trochę starych zdjęć i wiele informacji, oraz miłych wspomnień.
Ta relacja jest fragmentem opisu rejsu pożegnalnego Kucykiem. Po tej wyprawie, nasz jachcik zmienił bowiem właściciela. Przeniósł się na Mazury, gdzie pracował w czarterach.
Ta relacja jest fragmentem opisu rejsu pożegnalnego Kucykiem. Po tej wyprawie, nasz jachcik zmienił bowiem właściciela. Przeniósł się na Mazury, gdzie pracował w czarterach.
0 komentarze:
Prześlij komentarz