piątek, 25 sierpnia 2017

Kaszuby. Sól ziemi - ludzie

Kaszuby, lipiec 2017.

   Kiedy jedzie się w miejsce odległe od miejsca zamieszkania, zawsze chce się zobaczyć coś nowego, innego, coś zadziwiającego. Przeważnie są to rzeczy materialne. Budowle, zbiory muzealne, zabytki kultury. Mnie zawsze interesuje też kontekst powstawania tych rzeczy, a jest on nierozerwalnie związany z ludźmi, którzy te dobra tworzą. Będąc zatem na Kaszubach, nie mogłem pominąć tego bodaj najważniejszego elementu - ludzi.

 Witamy na Kaszubach

   Region Kaszubski, wraz z przyległym Kociewiem, zajmuje obszar środkowo północnej części kraju i jest równy niemal jednej piątej części Polski. Zamieszkują go Kaszubi. Duża grupa etniczna. Grupa ta szczyci się posiadaniem własnego języka - kaszubskiego. Tak, tak, nie gwary, nie narzecza, lecz pełnoprawnego języka! Kaszubskie dzieci uczą się go w szkole. Można nawet zdawać maturę z tego języka. Tablice z nazwami miejscowości są tu dwujęzyczne. Często menu w placówkach gastronomicznych pisane jest w tym języku, czego doświadczyłem w niejednej restauracji. Kelner chętnie tłumaczy na polski nazwy dań, nie kryjąc przy tym satysfakcji, bo język kaszubski, niejednokrotnie nie jest zrozumiały dla reszty Polaków. I tu wchodzimy jakby w inną dziedzinę.

To zdanie jest akurat zrozumiałe
Górne zdjęcie - tekst oryginalny, dolne - tłumaczenie

Kaszubi chętnie i często podkreślają swoją polskość i przywiązanie do ojczyzny. Podczas mojego tam pobytu, doświadczyłem tego niejednokrotnie. Podkreślają też swoje przywiązanie do miejscowej tradycji i kultury. Nie jest to przy tym ostentacyjne głoszenie przekonań, a widoczne, codzienne stosowanie zasad.
   Wprawdzie nie spotkałem tak na ulicy ludzi rozmawiających po kaszubsku, ale dowiedziałem się, że są na tym terenie szkoły z językiem wykładowym kaszubskim, że są kościoły, gdzie odprawia się nabożeństwa po kaszubsku, że w domach, w czasie świąt, kiedy gromadzi się rodzina, rozmawia się także w tym języku. Na ulicy i w miejscach publicznych rozmawia się jednak po polsku. 
   Spytałem gospodynię naszego lokum w Dobrogoszczu, panią Danutę, czy zna kaszubski. Odparła, że tak, ale u nich w domu rozmawia się wyłącznie po polsku.
   Uderzająca jest też gościnność Kaszubów. To bardzo mili i przyjaźnie nastawieni do turystów ludzie. Tam się wie, że nie tylko piękno przyrody przyciągnie turystów. Tam się wie, że ważny jest też stosunek każdego człowieka do przybysza. W ciągu całego naszego tam pobytu, otaczała nas  atmosfera gościnności, życzliwości, przychylności i tolerancji.

Swoista deklaracja - coś w stylu "Jeszcze Polska nie zginęła"

Na Kaszubach żyją ludzie o sporym poczuciu humoru, lubiący żartować, śpiewać i tańczyć. Było raz, że zostaliśmy wciągnięci do wspólnej zabawy przy śpiewaniu piosenki ludowej. Dostaliśmy specyficzne dla regionu instrumenty perkusyjne, a pan Kaszub grał na akordeonie i śpiewał. Całkiem zgrabnie to wychodziło.

Zrozumiałe hasła u powały baru

W tym miejscu muszę nadmienić, że moja babka ze strony ojca, pochodząca wprawdzie z Tczewa, a więc z Kociewia, uważała się za Kaszubkę. Podobno też mówiła po kaszubsku. Tak więc w moim ciele płynie ćwierć krwi kaszubskiej. Może więc powinienem głosić, że dla mnie to chluba, żem ćwierć Kaszuba!

W wolnym tłumaczeniu to pewnie będzie: 
"Alkohol może być przyczyną wielu groźnych chorób"
Kontuar baru - naleśnikarni w Szymbarku, gdzie zrobiłem te wszystkie zdjęcia z hasłami.

   Tak więc Kaszubi, to sól tej ziemi. Mądrzy, pracowici, kochający swą małą i dużą ojczyznę, manifestujący przywiązanie do tradycji, kultury, do religii i do przecudnej natury. Cóż można dodać? Pewnie zostało już tylko do powiedzenia: 

Do zobaczenia na Kaszubach!
   
   Swoją drogą, ciekawi mnie jak nas, pozostałych Polaków nazywają Kaszubi?
Górale mówią o nas "Cepry" a pogardliwie, jeśli się im naprzykrzamy - "Śląska stonka". Ślązacy mówią o nas "Gorole" a jak nas określają Kaszubi? Jeśli ktoś wie, proszę o dopisanie w komentarzu.

0 komentarze:

Prześlij komentarz